Mój fanpage ♫

https://www.facebook.com/amoursucrette - jeśli ktoś chce być na bieżąco w sprawie nowych rozdziałów. Zapraszam ♥

piątek, 6 lutego 2015

Rozdział XXIII

   Dake był tak zaskoczony, że nie zdążył zrobić uniku. Zatoczył się do tyłu, ale nie upadł. Przytrzymał się poręczy schodów. Chciał mu oddać, ale stanęłam pomiędzy nimi. Nie mogłam do tego dopuścić.
- Dake, uspokój się! - krzyknęłam, patrząc mu prosto w oczy. Byłam na niego wściekła.
- Odsuń się mała! Nie widzisz, że staramy się dogadać?! - był cały czerwony ze złości
- Czy tam gdzie się wychowałeś, nie nauczyli cię rozmawiać z kobietami? - białowłosy ze stoickim spokojem przecierał rękę, którą uderzył Dake'a.
- Co ci do tego dziwaku? - zaśmiał się histerycznie
- Nie nazywaj go tak! I wyjdź stąd natychmiast - miałam go dosyć. Jakim prawem wszedł na tą imprezę?! Muszę koniecznie zobaczyć się z Rozalią. 
- Spokojnie Jessico - Lysander położył mi rękę na ramieniu - Pozwól, że ja się nim zajmę i pokażę mu drzwi - widziałam, jak stara się zachować spokój. 
- Dziękuję Lys, byłabym wdzięczna - uśmiechnęłam się do niego
- No co ty Jessie - Dake spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem - Przecież to tylko małe nieporozumienie. Chodź, pogadajmy - złapał mnie za rękę. Natychmiast mu ją wyrwałam
- Nie dotykaj mnie, rozumiesz? I zejdź mi z oczu - odwróciłam się do białowłosego - Lys, mógłbyś? 
- Oczywiście - uśmiechnął się i złapał Dake'a za ramię - Chodź, pogadajmy - wyprowadził go za drzwi.
Odetchnęłam z ulgą. Miałam nadzieję, że już nigdy go nie zobaczę. Rozejrzałam się wokół. Prawie nikt nie zwrócił uwagi na to co zaszło. Każdy był zajęty sobą, ludzie tańczyli, bawili się. Szczerze mówiąc, miałam ochotę już skończyć tą całą zabawę. Zaczęłam szukać wzrokiem Rozali. W końcu znalazłam ją koło stolika z napojami w towarzystwie Lea. Podeszłam do nich
- Rozalio, musimy pogadać - powiedziałam chwytając ją za ramię i odciągając na bok
- Zaraz wrócę, Leoś! - krzyknęła i ruszyła za mną - Co się dzieje? - spytała z uśmiechem na ustach
- Co się dzieje? Czy ty nie widziałaś, co tu przed chwilą zaszło? - starałam się zachować spokój
- A no widziałam, ktoś tam się podobno pobił - zaśmiała się - Ale to się zdarza na imprezach, prawda? - zrobiła niewinną minę
- Rozalio, zapraszałaś tutaj chłopaka imieniem Dake?
- Nie znam nikogo takiego! - uniosła ręce w zaprzeczającym geście
- Szczerze, ulżyło mi. To znaczy, że się wprosił. Idiota - powiedziałam bardziej do siebie, niż do białowłosej
- Kto to Dake? - zdziwiła się
- Powiem ci przy innej okazji. A teraz mogłabyś powiedzieć, że to już koniec imprezy? Jestem psychicznie wykończona.
Nie minęłam się zbytnio z prawdą. W głowie mi się kręciło, a nogi miałam jak z waty
- Jesteś pewna? - przytaknęłam - No dobrze, ty tu rządzisz - powiedziała i wzięła mikrofon ze stolika, wyłączając przy tym muzykę
- Hej ludzie, to już koniec imprezy. Mam nadzieje, że dobrze się bawiliście! - uśmiechnęła się
Usłyszałam pomruk dezaprobaty i wszyscy zaczęli powoli zbierać się do wyjścia .
- Dzięki Roza - uśmiechnęłam się z wdzięcznością
- Dla ciebie wszystko - odwzajemniła uśmiech i podeszła do Lea. Naprawdę cieszyłam się, że to koniec. W tym momencie chciałam się już tylko położyć. Machinalnie zaczęłam wynosić wszystkie kubki i soki do kuchni. Jednak postanowiłam tam zaczekać, dopóki resztka gości nie opuści mojego domu. W końcu śmiechy ucichły, więc wyszłam do salonu pozbierać z grubsza resztki jedzenia i soków. Resztę miałam zamiar posprzątać jutro. Jednak nie byłam sama, jak mi się wydawało. W salonie, w fotelu pod oknem siedział białowłosy z książką w ręce
- Lysander, tak się cieszę, że cię widzę. Nie zdążyłam ci podziękować, za twoją pomoc przy Dake'u - usiadłam na sofie.
Na widok jego ciepłego uśmiechu całe moje zmęczenie gdzieś uleciało.
- Nie ma sprawy Jessico - powiedział cicho - Przy tym całym zamieszaniu nie zdążyłem poprosić cię do tańca - powoli wstał z fotela i włączył wolną piosenkę. Patrzyłam na niego osłupiała i czułam, że robię się coraz bardziej czerwona. Lysander podszedł do mnie i lekko się ukłonił
- Mogę panią prosić do tańca? - wyciągnął do mnie rękę 
- Z chęcią - uśmiechnęłam się, starając się przy tym uspokoić skołatane serce. Białowłosy spojrzał na mnie ciepło. W tym momencie zapomniałam o bożym świecie. W tej chwili liczył się tylko Lys. W tle leciały nuty "Let her go" 

Well you only need the light when it's burning low
Only miss the sun when it starts to snow
Only know you love her when you let her go
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missing home
Only know you love her when you let her go
And you let her go



Poczułam, jak Lysander łapie mnie delikatnie w talii. Dla mnie w tamtej chwili czas się zatrzymał. Lys jest świetnym tancerzem, czego nie można powiedzieć o mnie. Na szczęście nie wygłupiłam się za bardzo. Kiedy załapałam rytm, reszta już poszła gładko. Niestety, kiedyś piosenka musiała się skończyć. Białowłosy puścił moją rękę i ukłonił się nisko.
- Dziękuję za miły taniec - uśmiechnął się
- Ja również - odwzajemniłam uśmiech.
- Skończyliście? - aż podskoczyłam na dźwięk tego głosu. Czerwonowłosy stał w drzwiach oparty o framugę. Kompletnie o nim zapomniałam! Przecież on tu śpi do niedzieli. "Świetnie" - pomyślałam i opadłam zrezygnowana na kanapę.

7 komentarzy:

  1. Lysiu *w* bohater i geltelmen w jednym - czego chcieć więcej :D. Kazik jest okropny zepsuł taką śliczną chwilę, ale z drugiej strony ciekawe co on czuł... Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohohoho ślicznie, ślicznie, ślicznie *-* Kas wariacie jak mogłeś!? Taka piękna chwila! Why? :c Chce następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział! Też prowadzę bloga o SF i mam pytanie; mogłabyś zostawić po sobie komentarz? Z góry bardzo dziekuje, życzę weny i przepraszam za spam. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i oczywiście zapomniałam podać linku: http://slodki-flirt-moje-opowiadania.blogspot.com/?m=1

      Usuń
    2. Oczywiście, że zajrzę :D dziękuję za zaproszenie :)

      Usuń
  4. Oj, coś czuję że Kas nie będzie zadowolony. Lecę czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kass jest zadrosny, założę się, że czuje to samo do Jess co do Debry <3 ^w^ Och normalnie rozsadza mnie od środka, czemu musiz tak szybjkop isac ! <3

    OdpowiedzUsuń