Lysander z tajemniczym uśmiechem na ustach złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę korytarza. Nie opierając się długo, poszłam za nim ciekawa co się stanie. Hotelowy korytarz w kolorze kremowym ciągnął się w nieskończoność. Nad nami wisiały przepiękne żyrandole, w które wlepiałam wzrok, gdy przechodziliśmy. Na samym końcu było wielkie okno. Białowłosy zatrzymał się przy którymś z drzwi i wyciągnął klucz.
- To tutaj - uśmiechnął się uroczo i otworzył drzwi do ciemnego pomieszczenia. Weszłam powoli starając się coś dojrzeć w tych ciemnościach i odruchowo szukając włącznika ze światłem. Nagle światło rozbłysło, a przysięgam że niczego oprócz pustej ściany nie dotknęłam. Mrugnęłam parę razy przyzwyczajając wzrok do światła i zamarłam w osłupieniu. Pokój był wielki! Na środku stała wielka, skórzana, czarna sofa z dużą ilością poduszek. Obok niej stało coś na kształt fotela, w kolorze białym. W rogu pokoju stało przepiękne, czarne pianino. Ale okna przykuły całą moją uwagę. Były one ogromne, praktycznie na całą ścianę. A widok zapierał dech w piersiach. Naprzeciwko nich wisiał ogromny telewizor, a po jego bokach porozstawiane półki z masą książek. Uroku temu pomieszczeniu dodawał też uroczy kominek. Odruchowo westchnęłam z zachwytu.
- Pięknie tu - szepnęłam ni to do siebie, ni do Lysandra - Ale co my tutaj robimy? - zdziwiona spojrzałam na niego.
Białowłosy delikatnie zamknął za nami białe drzwi i uśmiechnął się delikatnie.
- Ten pokój jest nasz - powiedział ciepło, patrząc mi prosto w oczy - Znam cię na tyle dobrze, że twój wybór Kentina jako współlokatora był przeze mnie przewidziany. Dlatego zarezerwowałem ten dodatkowy.
- Ale on musiał kosztować masę pieniędzy! - prawie krzyknęłam oszołomiona informacją, która jeszcze dobrze do mnie nie dotarła - Poza tym, mamy pokoje..
- Spokojnie Jessico - dotknął delikatnie mojego policzka - Możesz tutaj przychodzić kiedy tylko będziesz miała ochotę spędzić trochę czasu w samotności, lub ze mną - odruchowo spojrzał na półki wyładowane książkami. Wciąż miałam mieszane uczucia co do tego pomysłu, ale mimo wszystko cieszyłam się, że Lysander tak o mnie myśli. Poczułam przyjemne ciepło na sercu i uśmiechnęłam się mimowolnie.
- Dziękuję - odezwałam się po dłuższej chwili i spojrzałam na białowłosego z uśmiechem - Na pewno będę często tutaj przychodzić.
Lysander spojrzał na mnie z uśmiechem. Rozglądnęłam się jeszcze raz dokładnie po wielkim pokoju, jednak dłużej nie mogłam się powstrzymywać. Chciałam to zrobić, odkąd weszłam do pokoju chłopaków. Zagryzłam niepewnie wargi i spojrzałam w bok. To chyba normalne, że tego chcę, prawda? Nie mogąc dłużej znieść tego rozdzierającego uczucia, dosłownie rzuciłam się na wielką półkę z książkami. Białowłosy zaśmiał się cicho.
- Wiedziałem, że tak będzie - westchnął ciężko i podszedł do mnie.
Rozsiadłam się wygodnie na białym fotelu obok kominka z wybraną przeze mnie książką i uśmiechnęłam się z rozleniwieniem. O tak, to było to, co lubiłam najbardziej. Zimowy wieczór, nastrojowy kominek, dobra książka i wygodny fotel. Brakowało mi jeszcze tylko jednej rzeczy...
- Mam coś dla ciebie - usłyszałam głęboki głos Lysandra za sobą i zaraz potem białowłosy położył coś na stoliku obok mnie. Spojrzałam w tą stronę i uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
- Jesteś kochany - powiedziałam z rozczuleniem, patrząc na kremowy kubek z parującym kakaem wewnątrz. Słodki aromat napoju powoli rozchodził się po pomieszczeniu.
- Wiem o tym - uśmiechnął się rozsiadając wygodnie na sofie obok.
Kiedy po jakimś czasie oderwałam się od wciągającej lektury, na zewnątrz powoli zaczęło ciemnieć. Przeciągnęłam się leniwie i spojrzałam na zaczytanego Lysandra. Lekko bolały mnie oczy, więc stwierdziłam, że na dzisiaj wystarczy. Mrugnęłam parę razy, by odpędzić od siebie zmęczenie i podeszłam do białowłosego.
- Jak tam? - spytałam, przyglądając się mu z uśmiechem. Chłopak z trudem oderwał wzrok i spojrzał na mnie.
- Ciężko się oderwać od fabuły - zaśmiał się melodyjnie i spojrzał za okno - Ile my tutaj siedzimy?
- Nie wiem - odparłam zgodnie z prawdą, wzruszając ramionami - Myślę, że powinniśmy wrócić na dół. Pewnie reszta martwi się o nas - westchnęłam, podchodząc do okna. Kątem oka zauważyłam, jak białowłosy wyciąga telefon i coś pisze.
- Już się nie martwią - odparł z uśmiechem, odkładając urządzenie na stolik obok - Masz ochotę na jeszcze jedno kakao?
- Nie, dziękuję - powiedziałam, nie odrywając wzroku od widoku za oknem. Był naprawdę piękny, ślicznie oświetlone stoki idealnie komponowały się z przydrożnymi hotelami i sporymi wypożyczalniami.
Nagle poczułam, jak Lysander łapie mnie delikatnie w talii i przytula się do mnie. Przymknęłam oczy z uśmiechem, a białowłosy zaczął lekko kołysać mnie w swoich silnych ramionach. Przy nim zawsze czułam się taka.. bezpieczna i kochana. To naprawdę było wspaniałe uczucie. Po chwili Lys zaczął delikatnie całować mnie po szyi. Po plecach przebiegły mi dreszcze. Odchyliłam lekko głowę i oparłam się dłońmi o szybę. Nagle białowłosy wziął mnie z łatwością na ręce.
- Lys, co ty robisz? - uśmiechnęłam się, wtulając policzek w jego tors.
- Staram się tobą w końcu nacieszyć - powiedział miękkim, zmysłowym tonem włączając muzykę. W tle zaczęły lecieć subtelne, ciche nuty piosenki "9 Crimes", którą kojarzyłam z "Sali Samobójców".
Po chwili poczułam, jak chłopak kładzie mnie powoli na kanapę. Spojrzałam ze zdziwieniem w jego ciepłe oczy i poczułam jak oblewa mnie fala spokoju. Lysander zbliżył swoją twarz do mojej i powoli dotknął ustami moich ust. Po chwili zaczął żarliwiej mnie całować. Byłam tak oszołomiona jego nagłym przypływem uczuć, że z początku nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje. Ale zaraz wszystko do mnie dotarło. Przymknęłam oczy i oddałam się całkowicie ciepłym i delikatnym dłoniom białowłosego, które powoli błądziły po moim ciele. Wiedziałam, że przy nim mogę być bezpieczna. Wplotłam palce w jego miękkie, białe włosy i spojrzałam w dwukolorowe oczy wpatrzone we mnie z miłością.
Uśmiechnęłam się.
*Piosenka, która leciała w pokoju Lysa I Jessici jest pierwszą, która włącza się u mnie na blogu*
Tu Haruka przepraszam ale jestem na wakacjach i nie mogę pisać. Jestem ciekawa co się kroi mhm oby to było to co ja myślę.
OdpowiedzUsuńPowodzenia i weny życzy Haruka z konta koleżanki ale, czytam na bieżąco ;)
Oby to nie było soory ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBoski rozdział :D Wreszcie Lys i Jess <3 Nie spodziewałam się, że to będzie akurat dodatkowy pokój, zaskoczyłaś mnie :) Jakie to wszystko było słodkie <3 Tylko co powie na nieobecność tej dwójki Roza? Coś czuję, że nie podda się bez szczegółów hahahah xD Biedna Jessi ^^
OdpowiedzUsuńUlalala, a co to za pokój ( ͡° ͜ʖ ͡°) no ale serio mega zaskoczylas mnie z tym pokojem c: Cos sie dzieje, czekałam na heheheh B)
OdpowiedzUsuńTak jak Nutella, ciekawe co o tym Rozalia XD czekam na więcej, w sumie tak jak zwykle, oraz zastanawiam sie co się stanie później XDD Oczywiscie weny życzę 8)
Te opisy *----*. Jeju, wszystko czytałam z wielkimi oczami i wielkim uśmiechem na twarzy. Niestety... za bardzo się przy takich scenach rozpływam *-*
OdpowiedzUsuńCudownie <3
Pozdrawiam :*
Chciałam napisać coś sensownego, ale nie umiem xd
OdpowiedzUsuńWeny ヾ(*´∀`*)ノ
Lysek ty mały zboczeńcu!
OdpowiedzUsuńNo dobra.. to ja tu jestem zboczeńcem i wyobrażam sobie niemoralne sceny z tymi dwojga w roli głównej... Nic na to nie poradzę.. Mam spaczony umysł od dobrych kilku lat... Na to już nie ma lekarstwa... ;>
Ja tam mam swoje podejrzenia do tego, dlaczego Lysiek chciał mieć pokój tylko z Jess, ale może lepiej nie będę się nimi dzieli, co...? Mam nadzieje, że nie będziesz miała mi tego za złe. Wiesz... Dzieci też mogą to czytać...
Ja chcę natychmiast kolejny rozdział z tym co się będzie działo pomiędzy nimi! Oczywiście nie naciskam... ale wiesz.. nie wolno zbytnio torturować ludzi. To karalne XD
Czekam niecierpliwe na dalszy rozwój akcji i serdecznie, gorąco pozdrawiam :*
Jesteś jedną z moich ulubionych pisarek <3
Kolejny zboczuch, witaj siostro B)
UsuńPS: nie tylko ty masz takie sceny w główce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przez was mam brudne myśli hahahah Xd WIEM! Wypierzmy se mózgi w perwolu! ahhahaha xD ( Sory, nie wiem co we mnie wstąpiło ale taki już dzisiaj nastrój hahah xD)
UsuńLysiuu, wreszcie mogą się sobą nacieszyć, jeju *-*
OdpowiedzUsuńTaka miłość to skarb. Perła, którą trzeba pielęgnować.
I piosenki też idealnie dobrane, jak zwykle, ale wyjątkowo znam xp
Kurcze, to jest tak cudowne, że aż słów brak. W połowie rozdziału zaczęłam po prostu płakać, ja głupia, ugh.
Pozdrawiam i weny, ale jej to Ci chyba nie brakuje^^
W KOŃCU KONKRETY!!!
OdpowiedzUsuńLysander nie do poznania.
Czekam i BŁAGAM NIECH NIC NIE ZEPSUJE IM TEGO ❤❤❤❤❤
Ta...i nagle do pokoju wpada Rozalia hahahahh xD To byłoby z pewnością ciekawe xD
UsuńMoja wyobraźnia szaleje hahaha, boże jestem takim zboczeńcem ale to wszystko mi ciągle chodzi po głowie XD I TAK SIĘ CIESZĘ Z PRZEBIEGU ZDARZEŃ ŻE EMOCJI NIE MOGE OPANOWAĆ I SKACZE PO POKOJU XD Boże ten rozdział jest moim ulubionym ♥ Tylko Jess i Lys i do tego tak romantycznie to wszystko zaplanował <3 Cały wieczór jeju ^^ Jessi jak ja Ci zazdroszcze. I od kiedy Lysiek jest tak no wiadomo, uwolniony ^^ I ciekawe co będzie jak się Roza dowie... Ona wpadnie w furie szczęścia.. Ją chyba tam rozniesie z nadmiaru emocji :D Nie no końcowa scena przebija wszystko! WSZYSTKO! Lubię właśnie kiedy raz na jakiś czas są takie bardziej "odważniejsze" sceny bo wtedy ten blog nie jest tylko o jakichś tam miłościach, liceum, przyjaźniach itd. tylko to właśnie dodaje tej "pikanterii". Przepraszam za to wszystko ale nie potrafię się wyrażać a tym bardziej kiedy jestem podekscytowana :D No cóż, co ja mogę powiedzieć? Po prostu jestem zachwycona i nie ma sposobu żeby wyrazic moje szczęście. Czekam na następny rozdział bo chce się dowiedzieć co będzie dalej! Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńHahaha jejku dziękuję ci za miłe słowa, bardzo mnie ucieszyły wszystkie tak entuzjastyczne komentarze :D Hahaha a jak przeczytałam ten fragment: "Lysiek jest tak no wiadomo, uwolniony" to zakrztusiłam się wodą, którą piłam XD i dalej się uśmiecham, niesamowite jak wasze komentarze poprawiają mi humor ^^ również pozdrawiam ♥
UsuńHuhuhu, takiego rozwoju to ja sie nie spodziewalam xd Fajny rozdzial ;)
OdpowiedzUsuńSwietne
OdpowiedzUsuńO matko Lys i Jess w jednym pokoju razem zakończenie tego rozdziału było cudowne nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału może będzie coś...😜
OdpowiedzUsuń"Rozglądnęłam się jeszcze raz dokładnie po wielkim pokoju, jednak dłużej nie mogłam się powstrzymywać. Chciałam to zrobić, odkąd weszłam do pokoju chłopaków. Zagryzłam niepewnie wargi i spojrzałam w bok. To chyba normalne, że tego chcę, prawda? " widocznie czytając ten fragment uświadomiłam sobie jak bardzo jestem zboczona, a czytając dalej wybuchłam śmiechem ze swojej.. Ee.. Głupoty? Wyobraźni? W każdym bądź razie zrobiłabym to samo na miejscu Jessici i poleciała do książek :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i w ogóle miło się go czytało.
Jestem ciekawa jaka będzie reakcja reszty, bo w końcu bardzo się martwili.
Weny, jeśli jej potrzeba, czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam :*
Ha ha :D Miałam tak samo. Same zbole na tym blogu XD
UsuńPrzyznam szczerze ze tez tak miałam XDD siostry zboczuchy łączmy się XD
UsuńHhahahaha ja też <3
UsuńKurczę, przez takie myślenie hentaje będą mi się śnić D:
UsuńBoskie, boskie i jeszcze raz boskie. Dlaczego ja nie mam takiego talentu? Twoje opowiadanie naprawdę wciąga! :* Pozdrawiam, weny życzę i do następnego! :)
OdpowiedzUsuńOjojoj ten Lysio... nie spodziewałam się tego po nim. hahha słodziutko *.*
OdpowiedzUsuńMatko nie zdążę się zorientować i już dwa rozdziały, dziewczyno szalejesz!
Weny!!!
Świetne nmg się doczekać next roździału ♡
OdpowiedzUsuń