Mój fanpage ♫

https://www.facebook.com/amoursucrette - jeśli ktoś chce być na bieżąco w sprawie nowych rozdziałów. Zapraszam ♥

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Rozdział I

       - Wychodzimy! - usłyszałam głos z dołu. Po chwili drzwi trzasnęły i dało się słychać ryk silnika naszej kochanej skody. "W końcu. Jestem sama" - pomyślałam. Zeszłam na dół i zamknęłam drzwi na klucz. Sprawdziłam telefon. Nic. Zero. Żadnych wiadomości, a bateria na wyczerpaniu. "No świetnie." Wróciłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Leżałam tak kilka minut i delektowałam się spokojem. Jednak - nie na długo. Po chwili zabrzęczał mi telefon. Udawałam, że nie słyszę. W końcu ucichł. Zamknęłam oczy i kiedy odpływałam w błogi sen, telefon znów postanowił dać o sobie znać. "Cholera!" - zaklęłam w duchu. Spojrzałam na wyświetlacz. Ken. Nie miałam najmniejszej ochoty teraz odbierać, lecz musiałam, inaczej wydzwaniałby nie wiadomo jak długo. Nacisnęłam zieloną słuchawkę.

- Halo?

- Jessica? Nareszcie! Myślałem, że nie obierzesz.
- Cześć Ken. Wybacz, nie słyszałam za pierwszym razem.
- Nic nie szkodzi Jess. Co u ciebie słychać?
- Wszystko w porządku. Właśnie miałam dokończyć pakowanie.
- U mnie tak samo. Więc, jednak wyjeżdżasz.
- Owszem. Przenoszę się do mojej ciotki, jak ci pewnie wiadomo. Na stałe.
- Bałem się, że to powiesz.
 Nastała niezręczna cisza.
- Oj Ken, nie rozpaczaj. Przecież będę tu przyjeżdżać, ktoś w końcu musi odwiedzać moich rodziców.
- Ale to nie to samo, co widzieć cię codziennie w szkole. Będzie mi ciebie bardzo brakowało.
- Mi... Ciebie też - Dlaczego to powiedziałam?
- Och Jessie! Ta szkoła nie będzię taka sama bez ciebie.
- Miły jesteś Ken. A teraz wybacz, muszę dokończyć pakowanie. Na razie.
- Dobrze, do widzenia Jessie.

Rozłączyłam się. Czułam się dziwnie. Nie wiedziałam, co mam myśleć. Ken to mój kolega z klasy, szaleńczo we mnie zakochany. Wychudzony, z wielkimi okularami na nosie. Codziennie wyznaje mi swoją miłość. Lubię go, ale.. nic poza tym. On o tym dobrze wie, jednak wierzy, że jestem mu przeznaczona. Jest bardzo uciążliwy, ale mimo wszystko, jak już wspomniałam, lubię go. Potrafi mnie pocieszyć. 

Popatrzyłam na zegarek. Było już dobrze po południu. Rodzice powinni wrócić za jakieś dwie godziny. Pojechali tylko po zakupy. Postanowiłam dalej delektować się spokojem w moim pokoju. Już wkrótce to nie będzie mój pokój.
Nazywam się Jessica. Mam 17 lat. Moje włosy są w kolorze ciemnego blondu i sięgają do pasa. Oczy są zielone. Niczym szczególnym się nie wyróżniam. Jestem przeciętna. Jutro wyjeżdżam do ciotki, która mieszka dwie godziny drogi stąd. Zacznę nowe życie, nową szkołę. Postanowiłam się przeprowadzić się do ciotki, by mieć więcej spokoju. Mieszkam z moim bratem w jednym pokoju, więc wiem, jak NIE WYGLĄDA spokój. Poza tym, słyszałam, że tamtejsze liceum jest bardzo dobre. Tak myśląc, zapadłam w sen.

- Jess? Jess! Obudź się! Wstawaj! - Ktoś gwałtownie potrząsał mnie za ramię. Otworzyłam oczy. - W końcu śpiąca królewna raczyła wstać - Mój brat wyszczerzył zęby w złowieszczym uśmiechu.

- Spadaj stąd Eric! - Rzuciłam w niego poduszką.
- Co ja poradzę? Rodzice kazali cie obudzić.
- Taaaa, jasne. Idź sie drzeć gdzieś indziej.
Mój brat to diabeł wcielony. Jednak, mimo wszystko, jego też będzie mi bardzo brakowało. Spojrzałam na zegarek. Dochodziła siódma. Postanowiłam wstać na kolacje. Ostatnią kolacje w moim domu.




5 komentarzy:

  1. bardzo fajnie się czyta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdzialik fajny. Czyta się bardzo przyjemnie tylko tło razi xd
    Jeżeli lubisz opowiadania o sf to zapraszam również do mnie
    alideds.blogspot.com/?m=1 jeśli interesują Cię opowiadania o przeciętnej miłości nastolatki to zapraszam tu
    http://problemynieznikaja.blogspot.com/?m=1
    Powiem tak. Jak nie lubisz żadnego z nich to omiń te kilka zdań i skup się na pozytywach c;

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam :)
    http://slodkiflirtlysander.blogspot.com/2015/05/1.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny rozdział. Zapraszam do mnie : https://mintochanworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń