Mój fanpage ♫

https://www.facebook.com/amoursucrette - jeśli ktoś chce być na bieżąco w sprawie nowych rozdziałów. Zapraszam ♥

czwartek, 18 czerwca 2015

Rozdział XCII

  Przez krótką chwilę panowała cisza, pomijając trzaśnięcie drzwiami przez Melanię.
- Byłem pewny, że to już za nami - mruknął blondyn pod nosem, wzdychając ciężko.
- Nataniel, czemu ona tak wybiegła? - byłam w niemałym szoku po przedstawieniu, które zafundowała nam Melania.
- Chyba jestem wam winny wyjaśnienia tej niezręcznej sytuacji - potarł dłonią czoło.
- Oj, jesteś - dodał kwaśno Armin.
- Ale zanim, Jessico, nie odpowiedziałaś na moje pytanie - powiedział ciepło zwracając swoje złote oczy w moją stronę. Zauważyłam, że nie ma w nich żadnej złośliwości, wyczytałam z nich tylko ciepło i szczerość, przez co zaczęłam się ciut wahać na propozycję blondyna. Nadal byłam w lekkim szoku i już chciałam odmówić, ponieważ jeśli już miałam tam iść, to z Lysem. Ale w tej sytuacji.. 
- Mogę się zastanowić? - spytałam niepewnie.
- Oczywiście, nie naciskam - roześmiał się i podniósł ręce jak do obrony - To tylko propozycja.
- Jasne, chcesz mieć Jessicę tylko dla siebie - mruknął Armin patrząc na blondyna spode łba.
- Nie, co ty, tylko bardzo ją lubię i chcę spędzić z nią trochę czasu - odpowiedział posyłając brunetowi tryumfalne spojrzenie. Kompletnie nie rozumiałam, o co może w tym wszystkim chodzić i szczerze - nie chciałam wiedzieć.
- No dobrze, ale co z Melanią? - przerwałam im wymianę morderczych spojrzeń. Nataniel westchnął ciężko i spojrzał z powrotem na mnie.
- Melania w pewnym sensie.. Jest we mnie zakochana, ale ja nie czuję do niej tego samego. Niedawno z nią rozmawiałem, pytałem czy już wszystko w porządku. Odpowiedziała, że jej przeszło. Ale jak widać nie do końca - podrapał się po głowie.
- I ty wiedząc, że ona coś do ciebie czuje wyskakujesz przy niej do mnie z taką propozycją? - spojrzałam na niego krytycznie.
- Sądziłem, że naprawdę jej przeszło - zmieszał się i uciekł wzrokiem w bok.
- Ale mogłeś mnie o to zapytać na osobności - warknęłam i wstałam by ruszyć za Melanią.
- Przepraszam Jess - krzyknął, wstając z krzesła, kiedy byłam już przy drzwiach.
- To nie mnie masz przepraszać - odparłam i zrezygnowana pobiegłam do toalety. Przeczucie podpowiadało mi, że tam ją znajdę i nie myliłam się. Już z korytarza było słychać jej ciche łkanie i pociąganie nosem. Weszłam delikatnie do środka, jednak drzwi i tak lekko skrzypnęły przez co łkania trochę ustały.
- Melanio? 
Zero odpowiedzi.
- Melanio, wiem że tam jesteś - zapukałam do jednych drzwi od kabiny.
- Zostaw mnie w spokoju! - krzyknęła tak nagle, że aż cofnęłam się ze strachem.
- Melanio, proszę cię wyjdź - zaczęłam błagalnym tonem - Pogadajmy.
- Nie mam o czym z tobą rozmawiać - powiedziała już spokojniej - Nienawidzę cię.
- Może nawet tak jest, ale proszę, nie możesz tam siedzieć i wypłakiwać sobie oczu.
- Mogę! Po co tu przyjeżdżałaś?! Nie chcę cię tutaj! Nie chcę, nie chcę, nie chcę! - jej krzyki z pewnością było słychać aż na dziedzińcu.
- Melanio - usłyszałam cichy głos za sobą, a po tym czyjaś dłoń wylądowała na moim ramieniu. Odwróciłam się zdziwiona. 
Za mną stał Nataniel.
- Melanio, nie zachowuj się jak rozkapryszona dziesięciolatka - po tych słowach łkania ustały jak ręką odjął.
- Nat, jesteś tam? - szepnęła, powstrzymując się od kolejnego wybuchu płaczu.
- Jestem. Proszę, wyjdź.
Te słowa wystarczyły. Patrzyłam osłupiona, jak drzwi kabiny otwierają się a ze środka wychodzi zapłakana brunetka ze spuszczoną głową. 
- Nat, przepraszam - szepnęła.
- Nie, Melanio. Ja cię przepraszam - te słowa sprawiły, że spojrzała na niego ze zdumieniem i nadzieją.
Patrzyłam osłupiała na całą scenę i byłam pewna, że teraz oboje padną sobie w ramiona i znowu będzie między nimi okej. 
Nic bardziej mylnego.
Życie to jednak nie jest film.
- Proszę cię teraz, żebyś w tej chwili przeprosiła Jessicę - odezwał się, a ton jego głosu dawał jasno do zrozumienia, że nie ma ochoty na żarty, ani tym bardziej na jakieś romantyczne sytuacje - Nie zrobiła nic takiego, żebyś miała jej nienawidzić. To ty narzucasz innym swoje uczucia i sądzisz, że wszystko będzie dobrze. Nie, Melanio, to tak nie działa.
Brunetka najpierw zrobiła się biała jak ściana, a z czasem jej twarz nabierała czerwonawego odcieniu.
- Nie przeproszę jej - powiedziała zacięcie.
Blondyn już otworzył usta, by ponownie skarcić brunetkę, jednak ja widziałam, że wygląda jakby mała zaraz dostać ponownego ataku.
- Nat, nie naciskaj... - szepnęłam cicho. 
Szczerze, bolały mnie słowa Melanii, jakie wypłynęły z jej ust pod moim adresem, jednakże rozumiałam, że nie muszę być lubiana przez wszystkich - Teraz to ty narzucasz swoje zdanie innym.
Spojrzenie, jakie w tym momencie rzuciła mi brunetka było ostre jak sztylet.
Blondyn westchnął ciężko i potarł dłonią czoło.
- Dobrze. Więc Melanio, doprowadź swój wygląd do porządku i wróć z powrotem do pokoju gospodarzy - odparł zaskakująco szorstko - A ty Jessico, wracasz ze mną? 
- Melanio, możemy pogadać? - spróbowałam ostatni raz, chcąc wytłumaczyć jej, że w moim sercu jest tylko Lysander. Jednak brunetka nawet nie zaszczyciła mnie spojrzeniem. Westchnęłam ciężko.
- Tak, idziemy - odparłam z ciężkim sercem i razem z blondynem wróciłam do pokoju gospodarzy.
- I jak? - spytał Armin, kiedy Nataniel zamknął za nami drzwi.
- No, przyjaciółkami raczej nie zostaniemy - odparłam kwaśno, siadając obok bruneta.
- Co to z tymi kobietami się dzieje - westchnął, przez co dostał ode mnie łokciem w żebra - Auć! - złapał się za bok, udając że go niemiłosiernie boli.
- Dobra, chodźmy już. Rozalia razem z Alexym na pewno już dawno kręcą się po galerii - uśmiechnęłam się na wspomnienie miny Rozalii.
- Masz rację - westchnął i podniósł się z krzesła.
- To trzymaj się Nat - pomachałam do blondyna - Mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku - rzuciłam mu współczujące spojrzenie.
- Ja też - powoli wypuścił powietrze z płuc, wzdychając ciężko - Przepraszam, że byliście w to zamieszani. Szczególnie ty Jessico.
- Nie ma sprawy - uśmiechnęłam się smutno - Do jutra.
- Do jutra - odparł cicho, kiedy zamknęliśmy za sobą drzwi, udając się w stronę wyjścia.
- Co tam się w ogóle stało? - spytał Armin, kiedy wyszliśmy na zewnątrz.
- Kobiece sprawy - ucięłam temat, wciskając zamarznięte dłonie do kieszeni kurtki. 
Armin odprowadził mnie kawałek, opowiadając o tym, jaki to Nataniel jest nietaktowny, przy okazji zapraszając na wieczór gier. 
- Armin - westchnęłam - kiedy ja się pouczę?
- Jesteś mądra, po co się uczyć? - spytał ze szczerym zdziwieniem, co wywołało u mnie uśmiech.
- Jednak masz coś ze swojego brata - zaśmiałam się - Okej, przyjdę.
- Wiedziałem, że mi nie odmówisz - uśmiechnął się szeroko - To do zobaczenia!
- Do zobaczenia, Armin! - krzyknęłam za nim i wkładając słuchawki do uszu, skierowałam się w stronę domu.

8 komentarzy:

  1. Za krótki :c Ty piszesz tak ładnie że chce się więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej! Ale szybciutko dodałaś! Ledwo wczoraj skomentowałam i już dzisiaj jest!
    Szkoda mi trochę Melanii... Lubiłam ją zawsze, choć jest trochę taka... przymulona? Ma nadzieje, że się pogodzą. Smutno by tak było...
    No i jeszcze Jessie się nie zgodziła.. Znaczy nie dała odpowiedzi... Ale coś mam przeczucie, że jednak się nie zgodzi, albo pójdzie z Arminem. Hahah, tak w ogóle nieźle wymyślił z tą ucieczką.
    Chcę więcej ;c
    Czekam i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ouou, cudny. Tak czekałam kiedy Mel w końcu wybuchnie xD
    Pozdrawiam, weny^^ czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny :3
    Mam nadzieję, że Jess nie pójdzie. Natem, tylko z Lysem.
    BĘDĘ TAK JĘCZEĆ W KAŻDYM KOMENTARZU XDDD
    Jeszcze raz l, świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdzial jak wszystkie - swietny i wygodny w czytaniu ^^ Mam wrazenie, ze Jess dostanie sukienke na impreze w prezencie od Rozalii i Alexa, ale zapewne sie myle.
    Tak poza tym to jestem tu nowa ( w sensie na twoim blogu ). Przeczytalam caly ten blog w ciagu trzech dni I nie wiem czy to dlugo czy krotko, ale bardzo mi sie spodobal :) Masz wielki talent, niesamowita wyobraznie, a takze bardzo przypadl mi do gustu twoj styl pisania ^^ Nie zostawialam zadnych komentarzy pod poprzednimi postami, bo bylam tak pochlonieta czytaniem, ze "nie mialam czasu tego zrobic" xD No coz to chyba na tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A TAM ROZA ZE SMERFEM SIEDZĄ I NA NIĄ CZEKAJĄ, A ONA UCIEKA, AŻ SIĘ ZA NIĄ KURZY XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Alexy jako Smerf hahahah xD Roza naj <3 Tylko Nataniel idiota się miesza ;-; Biedna Melania ;c

    OdpowiedzUsuń